środa, 8 grudnia 2010

cienie sypkie firmy Vipera

Cienie sypkie firmy Vipera według producenta zastosowane na sucho, dają stonowany efekt rozbłyszczenia powieki mgiełką koloru i strumieniem połyskujących drobinek. Aplikowane na mokro, wykreują wyrazisty, twarzowy makijaż, w głębokich, soczystych barwach. Niesłychanie perłowy efekt oraz gwarancja trwałości i wodoodporności po prostu zachwycą miłośniczki całonocnych, karnawałowych szaleństw.

Po przetestowaniu ich na różnych osobach i na różne okazje (przeważnie wieczorowe) stwierdzam, iż producent nie koloryzuje rzeczywistości :) Faktycznie cienie nadają się do nakładania na sucho bądź mokro, z czego użycie ich z dodatkiem jakiegokolwiek fixera daje piorunujący efekt spojrzenia. Cienie są wodoodporne, co również postanowiłam sprawdzić. Nadają się raczej na wieczorne szaleństwa, ale w niewielkiej ilości są też dobrym dodatkiem do rozświetlenia codziennego makijażu. W zasadzie mógłby być większy wybór kolorystyczny, jednak biorąc pod uwagę możliwość nałożenia ich na inny cień można wykreować niepowtarzalny makijaż wieczorowy.

Myślę, że warto w niego zainwestować, tym bardziej, że cena jest niewielka, bo plasuje się w granicach 15 zł, a pojemność 3 gram starcza na baaaardzo długo.

środa, 1 grudnia 2010

Jadwiga- Puder mineralny- transparentny- do cery tłustej i trądzikowej

Jest to puder sypki mający na celu zmatowić i ujednolicić cerę, a także ochronić skórę twarzy przed szkodliwym wpływem czynników  zewnętrznych. Jak każdy producent, ten również obiecuje wiele, dlatego postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie działa.

Ogromnym atutem tego produktu jest fakt, iż wyprodukowany jest na bazie naturalnych glinek, które są źródłem wielu pierwiastków potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania skóry i zrównoważenia wydzielania sebum. Według mnie pomaga przy leczeniu drobnych zmian skórnych takich jak miejscowe wypryski, jednak nie liczyłabym na to że przy zaawansowanym trądziku będzie widać duże efekty.
Jak każdy puder mineralny działa korzystniej dla cery niż każdy inny. Nie zatyka porów i dzięki temu nie powoduje żadnych niechcianych niespodzianek typu 'zaskórniki'. Powinien być stosowany po nałożeniu kremu, bądź podkładu, do wykończenia makijażu i wyrównania koloru cery. Dzięki transparentnej formule pudru jest jedna wersja kolorystyczna, co bez wątpienia ułatwia zrobienie odpowiedniego makijażu ponieważ dopasowuje się do każdej karnacji. Jest to duże ułatwienie dla osób, które mają problem z odpowiednim  dobraniem dla siebie koloru podkładu czy pudru. Wydaje mi się, że produkt ten powoduje małe lecz zauważalne zwężanie rozszerzonych porów.

Na pewno utrwala makijaż co jest kolejnym plusem, bo która z nas nie chciałaby, żeby jej makijaż pozostał na twarzy cały dzień w nienaruszonej formie:) Oczywiście nie obędzie się bez poprawek w ciągu dnia pudrem prasowanym, jednak mimo wszystko warto go użyć, aby przeciągnąć w czasie owe późniejsze poprawki. Co do matowienia cery miałabym pewne zastrzeżenia, bo w zależności od położonego wcześniej podkładu twarz świeci się bardziej lub mniej, jednak mimo wszystko wydaje mi się, że nie jest rewelacyjny pod tym względem. Bardzo wydajny, jego pojemność to 30 gram produktu w opakowaniu, co wystarcza na jakiś rok codziennego stosowania.

Ostatecznie uważam, że puder jest warty zakupu, tym bardziej, iż jego cena waha się w granicach 25 złotych, co moim zdaniem jest niewielką kwotą na produkt, którego będziemy używać tak długi okres czasu.

Polecam dla osób, które nie maja zbyt dużych wymagań co do matowienia twarzy:)

Błyszczyk "Sweet & Wet" Vipera


 Błyszczyk "Sweet & Wet" firmy Vipera ma za zadanie nadać ustom efekt lustrzanego blasku oraz odżywić je i zregenerować.
Uważam, że nie jest to w żaden sposób przekłamane, ponieważ naprawdę to robi. Ma lekką, gładką i gęsta konsystencję, jednak nie powoduje to sklejania ust, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze je nawilża i chroni przed pierzchnięciem. Po użyciu, nawet na wietrze, usta są miękkie i przyjemnie gładkie. W przeciwieństwie do innych gęstych i dobrze kryjących błyszczyków, ten nie waży się na ustach i nie tworzy nalotu w załamaniach, czy w kącikach ust. Dzięki pomysłowemu i ciekawemu aplikatorowi doskonale rozprowadza się na ustach i nie ma konieczności nakładania go przed lustrem, ponieważ aplikator jest lekko wygięty, co z pewnością każdej kobicie bardzo ułatwi aplikację. Posiada malutkie drobinki, które pięknie rozświetlają usta i dają naturalny kolor, nie są nachalne, powiedziałabym, że subtelnie nadają ustom efekt nawilżonych, zdrowych i zadbanych. W zależności od koloru bywa bardziej lub mniej kryjący, ale łatwo to sprawdzić na testerach przy stoiskach Vipery. Według mnie nr 6 (delikatny beż) kryje fantastycznie a przy tym jest bardzo naturalny i odpowiada kolorem dla każdego typu urody, jednym słowem- optymalny. Błyszczyk kusi pięknym truskawkowo- waniliowym zapachem, co przekłada się również na smak (pewnie nie jednej z Was przydarzyło się posmakować błyszczyka podczas chociażby posiłku:)), czym nie może się poszczycić wiele błyszczyków z innych również droższych firm. Długo utrzymuje się na ustach, jednak po paru godzinach nie obędzie się bez poprawek, ale to i tak świetnie jak na produkt w takiej cenie. Duża gama kolorystyczna dziesięciu kolorów sprawia, iż każda z nas na pewno wybierze doskonały odcień dla siebie.

Według mnie produkt fantastyczny i powinien się znaleźć w każdej damskiej torebce. Absolutny faworyt wśród błyszczyków, które do tej pory miałam możliwość wypróbować i przetestować, nr 1 w mojej kosmetyczce.

Gorąco polecam, nie sądzę, by którakolwiek z dziewczyn była zawiedziona.